Dołączył: Wto Maj 06, 2008 8:08 Posty: 7 Skąd: Oliwa
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 19:26 Temat postu: Re: Witam państwa
katpalwyz napisał:
egzekutor napisał:
Tacy "optymiści" nigdy nic nie osiągają, bo boją się ryzyka.
Prosze Pana, gdybym byla niedoinfromowana to jeszcze jakos bym przymknela oko na to co Pan pisze, ale w sytuacji kiedy wiedzialam z czym wiaze sie podpisanie umowy to nie byloby to ryzyko tylko glupota (!!!) Nie naleze do najbogatszych osob, ale nawet gdybym taka byla niezaiwestowalabym 0,5mln zl w cos tak niepewnego. Od samego poczatku sprawa nie wygladala za dobrze i nie dawala przyszlym mieszkancom zbyt duzych praw. Niestety najgorszym punktem umowy bylo zdanie brzmiace mniej wiecej tak: "Warunki umowy zostaly uzgodnione z kazdym kupujacym indywidualnie" i mimo, iz Panstwo tego nie zrobili kazdy adwokat Wam powie, ze Wasze szanse na egzekwowanie zmiany czegokolwiek w umowie co jest nawet niezgodne z prawem w chwili podpisania umowy zmalaly prawie do zera.
I powiem Panu jeszcze, ze ani przez chwile nie zalowalam decyzji o rezygnacji z mieszkania w Willi Wajdeloty. Dzieki temu mieszkam teraz w 100m-owym mieszkaniu (kosztowalo mnie ono tyle samo co 60m2 mieszkania w Willi + poddasze 30m2 bez okien i watpliwej wysokosci) w starej, pieknej, wrzeszczanskiej willi w pieknej, cichej, zielonej okolicy, skomunikowanej kilka razy lepiej niz Panstwa. Posiadam dodatkowo garaz, piwnice o pow. 40m2 i wspolny strych na ktorym moge np. suszyc pranie, a dodatkjowo niski czynsz. Dzieki temu nie musialam wynajmowac mieszkania przez 1,5 roku (musialabym stare sprzedac od razu by podpisac umowe na Wille Wajdeloty co wiazalo sie z wynajmem innego lokalu na caly okres do wprowadzenia sie do Willi) i nie musialam placic przez 1,5 roku placic bankowi dodatkowych odsetek za brak wpisu do ksiegi co wiazalo sie z dodatkowymi, niemalymi kosztami.
Wiec ani przez chwile nie zalowalam iz nie podjelam `ryzyka` o ktorym Pan mowi, ale mam nadzieje, ze Pan jest zadowolony.
A co do Energii to powiem Panstwu iz inwestor, wg mojej wiedzy, wprowadza Was w blad. Energa ma obowiazek przelaczyc energie elektr. z budowlanej na zwykla dopiero po odbiorze budynku przez inspektora budowlanego. I wg mojej wiedzy te dokumenty powinny byc dostarczone przez inwestora do Energii co skutowaloby dopiero wlasnie w tej chwili ptrzeloczeniem z pradu budowlanego na `normalny`. A jesli takiego odbioru nie ma to niestety nie uzyskaja tego Panstwo inna droga.
Co do plotu i tym samym dzialki to oczywiscie nadal jest to wina inwestora, poniewaz do jego obowiazkow nalezy pilnowanie i czuwanie nad tym czy na budowie jest wszystko w porzadku, bo przeciez w tym momencie czym rozniloby sie to od sterowania wszystkim mail`ami np. z Wysp Kanaryjskich? Ekipa zle pracuje? Zatrudnia sie inna. Cos jest nie tak z sasiednim plotem? Reaguje sie od razu, a nie czeka do ostatniej chwili wiedzac, ze sprawy urzedowe musza zawsze swoje `odlezec` na biurku. W tym wszystkim zawinil inwestor, nikt inny.
A jesli chodzi o Panstwa ostatnie transze, to inwestor, ktory, jak czytalam w ktoryms z wczesniejszych postow, zainkasowal za wszystkie lokale 9mln zl nie moze powiedziec, ze nie ma pieniedzy na wykonczenie, bo czeka na ostatnie pieniadze od Panstwa. Chyba nikt nie wierzy w to, iz nic na tym nie zarobil, jest `na minusie` i musi sie posilkowac ostatnimi transzami, ktore ma od Panstwa dostac?
Jesli moge cos doradzic to prosze na nastepne spotkanie wybrac sie z prawnikiem, ktory poznawszy wczesniej doglebnie Panstwa sytuacje bedzie reprezentowal Panstwa stanowisko. Panstwo nie musicie posiadac wiedzy prawniczej, a przeciez posiadanie swojego przedstawiciela nie wiaze sie od razu z wystapieniem na droge sadowo co niestety, jak juz Panstwo wczesniej pisaliscie skutkowaloby spowolnieniem prac na budowie.
Oczywoiscie nadal Panstwu kibicuje i zycze aby wreszcie, w najblizszym czasie mogli Panstwo zamieszkac w swoim upragnionym `M` na Bialej.
Oj poprostu zazdrość Panią zżera i męczy Panią chodzenie po skrzypiących schodach na bezdechu, bo tak czuć moczem w kątach, doskwiera sąsiadka co ma 8 kotów i sąsiad co zbiera złom. Poza tym łapie się Pani za portfel gdy wspólnota mówi o remoncie dachu, klatki i pionów. W piwnicy jest ciemno, brudno i wilgotno. Nie ma balkonu więc pranie gnije na suszarce w pokoju, no i codzienne poranne sprawdzanie czy nie urwali lustrek od samochodu stojącego na chodniku. Niski czynsz był ściemą sprzedającego, a na wspólnym strychu grasują gołębie i sadza.
Wysłany: Śro Lis 26, 2008 20:12 Temat postu: Re: opźnienie odbioru lokali
Fajny kawałek opisujący klimaty w starej kamienicy! Jak ja to znam! Różnice dotyczą szczegółów: u nas w piwnicy były szczury, a sąsiadka miała pieska, który był stareńki i sikał na klatce. Na wspólnym strychu urzędowały gołębie: żywe wśród martwych. Martwe gołębie były także w rynnach. Zimą wydziobywały je mewy. Czynsz był średni, ale ogrzewanie zawsze drogie. Byłam tam niedawno odebrać kilka drobiazgów. Nic się nie zmieniło, poza tym że na klatce bardziej zacieka, widać pleśń. Wspólnota narzeka, pieniędzy brakuje. To wszystko można zmienić, naprawić, ale ja już się na to nie piszę. Dla mnie to za duże koszty i zbyt dalekosiężne efekty. Liczę na nowe budownictwo. Cieszę się, że to nowe nawiązuje architekturą do starego. To mi wystarczy. Pozdrawiam
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 19:45 Temat postu: Re: opźnienie odbioru lokali
Potwierdzam, pięknie odmalowana wrzeszczańska kamienica. U Nas była Pani z 20 kotami w piwnicy i kilkoma w mieszkaniu, Pan sąsiad, co ostatnio wietrzył mieszkanie tuż po wojnie, pękająca ściana budynku, zarwany fundament, wilgoć i więźba dachowa wcinana przez korniki, aż chrupało..A swoją drogą ta Pani pisze o miejscu 3 razy lepiej skomunikowanym..to ciekawe..albo to na dworcu, albo na lotnisku..ot drobna złośliwośćPozdrawiam sąsiadów.
Dołączył: Sob Paź 04, 2008 2:02 Posty: 3 Skąd: Danzig-Langfuhr
Wysłany: Sob Lis 29, 2008 3:18 Temat postu: Re: opźnienie odbioru lokali
niestety - mieszkam w willi w ktorej poza mna mieszkaja jeszcze tylko 3 spokojne rodziny, bez dzieci, wszystkie mieszkania sa wykupione. pranie susze na 20metrowym tarasie, badz zima na duzym, suchym strychu, a samochod trzymam w garazu. klatka jest przestronna i pieknie odnowiona, a do mojej pieknej piwnicy schodze nawet po cukier i w kapciach, bo jest tam sucho, jasno i cieplo. a co do czynszu, to ci ktorzy mieszkali juz wczesniej we wrzeszczanskiej kamienicy, wiedza, iz nie wprowadzam nikogo w blad. no i oczywiscie nie slychac u mnie zadnego pociagu, do czego panstwo powinni juz zaczac sie przyzwyczajac. smiac mi sie chce jak czytam te komentarze nie zaprzecze, ze bywa roznie - sama mieszkalam wczesniej w kamienicy o jakiej panstwo pisza, ale nie po to przeprowadzalam sie z mezem by wyladowac w podobnym brudzie. tyle gwoli wyjasnienia. na nastepne glupie posty nie bede juz odpowiadac, bo sama nie chce sie denerwowac. oczywiscie, w przeciwienstwie do panstwa, bo wy nie macie powodow do nerwow - w koncu od ponad pol roku mieszkacie w pieknym miejscu, gdzie nie slychac pociagu, dawno nie doplacacie panstwo do kredytu przez brak wpisu do ksiag, wasze mieszkania sa piekne, ogrod zielony, samochod stoi w garazu, prawda??..
prosze sie o mnie nie martwic - bedac przezorna w sprawie willi wajdeloty bylam przezorna i tym razem, wiec decyzja o pieknej, starej kamienicy nie byla pochopna. nie zamienilabym sie z panstwem ani na chwile i nie wiem czy dwa posty oznaczaja aktywne uczestnictwo, ale nie ukrywam, iz poczatkowo mialam mieszane uczucia zwiazane z rezygnacja z willi - oto powod mojego zainteresowania. jednak, po przeczytaniu panstwa postow, przelozylo sie ono wylacznie na zadowolenie z dobrze podjetej decyzji. widocznie irytuje panstwa fakt, iz wypowiada sie ktos kto nie bedzie mieszkancem willi wajdeloty i kto podjal lepsza decyzje niz panstwo - otoz prosze sie nie martwic - nie zamierzam dalej uczestniczyc w forum.
mimo wszystko nadal polecam skorzystanie z prawnika. powodzenia.
Ostatnio zmieniony przez katpalwyz dnia Sat Nov 29, 2008 3:44, liczba edycji: 1
Dołączył: Wto Maj 06, 2008 8:08 Posty: 7 Skąd: Oliwa
Wysłany: Sob Lis 29, 2008 10:54 Temat postu: Re: opźnienie odbioru lokali
katpalwyz napisał:
niestety - mieszkam w willi w ktorej poza mna mieszkaja jeszcze tylko 3 spokojne rodziny, bez dzieci, wszystkie mieszkania sa wykupione. pranie susze na 20metrowym tarasie, badz zima na duzym, suchym strychu, a samochod trzymam w garazu. klatka jest przestronna i pieknie odnowiona, a do mojej pieknej piwnicy schodze nawet po cukier i w kapciach, bo jest tam sucho, jasno i cieplo. a co do czynszu, to ci ktorzy mieszkali juz wczesniej we wrzeszczanskiej kamienicy, wiedza, iz nie wprowadzam nikogo w blad. no i oczywiscie nie slychac u mnie zadnego pociagu, do czego panstwo powinni juz zaczac sie przyzwyczajac. smiac mi sie chce jak czytam te komentarze nie zaprzecze, ze bywa roznie - sama mieszkalam wczesniej w kamienicy o jakiej panstwo pisza, ale nie po to przeprowadzalam sie z mezem by wyladowac w podobnym brudzie. tyle gwoli wyjasnienia. na nastepne glupie posty nie bede juz odpowiadac, bo sama nie chce sie denerwowac. oczywiscie, w przeciwienstwie do panstwa, bo wy nie macie powodow do nerwow - w koncu od ponad pol roku mieszkacie w pieknym miejscu, gdzie nie slychac pociagu, dawno nie doplacacie panstwo do kredytu przez brak wpisu do ksiag, wasze mieszkania sa piekne, ogrod zielony, samochod stoi w garazu, prawda??..
prosze sie o mnie nie martwic - bedac przezorna w sprawie willi wajdeloty bylam przezorna i tym razem, wiec decyzja o pieknej, starej kamienicy nie byla pochopna. nie zamienilabym sie z panstwem ani na chwile i nie wiem czy dwa posty oznaczaja aktywne uczestnictwo, ale nie ukrywam, iz poczatkowo mialam mieszane uczucia zwiazane z rezygnacja z willi - oto powod mojego zainteresowania. jednak, po przeczytaniu panstwa postow, przelozylo sie ono wylacznie na zadowolenie z dobrze podjetej decyzji. widocznie irytuje panstwa fakt, iz wypowiada sie ktos kto nie bedzie mieszkancem willi wajdeloty i kto podjal lepsza decyzje niz panstwo - otoz prosze sie nie martwic - nie zamierzam dalej uczestniczyc w forum.
mimo wszystko nadal polecam skorzystanie z prawnika. powodzenia.
Gratulacje! Kamienica na 4 rodziny, taras 20 m2, garaż, wieczne zielone drzewa, ogrzewana piwnica i to wszystko super skomunikowane we Wrzeszczu, gdzie nie słychać niczego, to jest nie słychać pociągu. Do tego czynsz jak niektóre lekarstwa - za 1 grosz. Zapomniała Pani dopisać, że pokoje nie są w amfiladzie.
Tylko dlaczego pisze Pani o tym o 3 nad ranem? Coś Panią gryzie i nie może spać? Czy może sąsiad zobaczył dno butelki i obudziła Panią awantura?
Droga Pani dysonans podecyzyjny można leczyć.
Cytat:
Dysonans podecyzyjny
Szczególna postać dysonansu poznawczego. Przed podjęciem ważnej decyzji większość ludzi stara się myślęć jak najbardziej racjonalnie: zbiera informacje na temat dostępnych opcji, rozważa za i przeciw każdej ewentualnej decyzji itd.
Po podjęciu decyzji pojawia się zwykle dysonans poznawczy, w tym wypadku przyjmujący postać wątpliwości co do tego, czy podjęta decyzja jest słuszna. Dzieje się tak, bowiem zawsze wybrana opcja ma swoje minusy, a odrzucona swoje plusy. Stąd dysonans.
W związku z tym po podjęciu decyzji (zwłaszcza gdy jest ona nieodwracalna) ludzie nie są już zainteresowani racjonalną oceną podjętej przez siebie decyzji, ale raczej tym aby wyglądała ona na racjonalną w ich własnych oczach. Dlatego starają się "zagłuszyć" wszelkie swoje wątpliwości podkreślając zalety opcji, którą wybrali i minimalizując jej wady. Jednocześnie podkreślają wady odrzuconej możliwości i minimalizują jej zalety. Wygląda to tak, jakby sami siebie chcieli przekonać, że podjęta decyzja jest słuszna. Motywem takiej deformacji poznawczej jest pragnienie pozbycia się dysonansu podecyzyjnego (czytaj: wątpliwości co do tego, że podjęta decyzja jest najwłaściwsza z możliwych).
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.